Rzecz w tym, że nigdzie w Biblii nie padają takie imiona. Święto Trzech Króli 2023. 6 stycznia na drzwiach piszemy symbol C+ M +B. Kacper, Melchior i Baltazar nie mają z nim nic wspólnego
Nie znam Cię, ale ty znasz mnie. Zapraszam na przejażdżkę do mojego BMW. Albo pakuj w Multiplę, zostaw tego kolegę. On nie doceni Cię, on nie doceni, nie doceni Cię. [Zwrotka 2: Qry
Obecnie wiek emerytalny w Niemczech uzależniony jest od roku urodzenia. Obecnie (2022) wynosi 65 lat i 11 miesięcy. Do 2031 roku wiek emerytalny będzie stopniowo podwyższany o jeden miesiąc. Od 2031 roku wiek emerytalny w Niemczech będzie wynosił 67 lat, zarówno dla kobiet, jak i dla mężczyzn.
Dwa zupełnie odrębne święta stałe w Niemczech są wynikiem historycznych wydarzeń. Mowa tu o święcie Jedności Niemiec – 3 października i Dniu Reformacji, wypadającym co roku 31 października. Dni szczególne. W Niemczech obchodzone są także tak zwane „szczególne dni”, mające miejsce również w polskim kalendarzu.
Trzech Króli wypada: 06.01.2024 (Sobota) Jest to dzień ustawowo wolny od pracy i szkoły. Kiedy wypada w innych latach: Trzech Króli 2023 - 06.01.2023 (Piątek) Trzech Króli 2025 - 06.01.2025 (Poniedziałek) Trzech Króli 2026 - 06.01.2026 (Wtorek)
3. Czechy. W Czechach zakaz będzie obowiązywał 1 stycznia, w godzinach od 13 do 22, dla DMC powyżej 7,5 tony. W Święto Trzech Króli nie przewidziano zakazu. 4. Słowacja. Słowacy zaplanowali zakazy zarówno na Nowy Rok (1 stycznia), jak i Święto Trzech Króli (6 stycznia). Będą one obowiązywały od północy do godziny 22, dla DMC
. Przez wiele lat przyjmowałam je bezrefleksyjnie. Skąd się wzięło święto trzech króli? – takie trochę dziwne, oderwane od reszty Świąt? Nie widziałam w nim sensu ani celu i brałam za jakąś okołobiblijną, sztucznie rozdmuchaną opowiastkę. Och! Jak bardzo się myliłam! Święto Trzech Króli to w istocie prastare boginiczne święto na cześć światłości i nowego życia, wywodzące się głęboko z epoki matriarchatu. Ponieważ kościół nie poradził sobie z potężnym kultem Trzech Bogiń (o którym za chwilkę), w ostatnim akcie manipulacji przemianował je najpierw na trzy święte: Katarzynę, Małgorzatę, Barbarę (Brygidę), a potem, w ramach wypierania pierwiastka kobiecego z tonącej w testosteronie instytucji, przerobił wczesnośredniowieczne święte na Kacpra, Melchiora i Baltazara. I zostawił nawet te same inicjały… Dla porządku dodam, że imiona nigdy nie istniejących „trzech króli” pojawiają się dopiero w VI wieku, a cała koncepcja zostaje spopularyzowana w IX wieku. I w zasadzie na tym mogłabym skończyć, ale ta historia jest dalece bardziej ciekawa, niż powyższy spoiler… Skąd się wzięło trzech króli? – zagadka rozwiązana (mal. Lucas Cranach) Matriarchat, patriarchat – Wam już dziękujemy, teraz wchodzi Epoka Serca Tak zwana prehistoria ludzkości (czyli to, co zna, bada i gdzie dosięga współczesna nauka) to 95% całego czasu, który oficjalnie znamy. Historyczny okres ludzkości to zaledwie 5%. Doskonale znasz figurki piersiastych, brzuchatych bogiń, które znajduje się w najstarszych wykopaliskach. To, że istniała kultura matriarchalna, czcząca żeńską energię płodności, narodzin i Natury, też nie jest tutaj niespodzianką. Matriarchat był etapem rozwoju i kolektywnego doświadczania drugiej czakry – plemienności, wspólnotowości, więzi, seksualności (stąd też duża swoboda seksualna kobiet w tym czasie, przejawiająca się np. w formie obrzędów i sposobu spędzania świąt). Po tym okresie, w którym męska energia była zepchnięta na drugi plan, sytuacja się odwróciła. Ludzkość weszła w zbiorowe doświadczanie trzeciej czakry, czyli indywidualizmów, partykularyzmów, gier o władzę i dominację, zmiany funkcjonowania z „my” na „ja”. O tym wszystkim szerzej piszę tu: Po co był patriarchat i jaką krzywdę wyrządził kobietom i mężczyznom (tak – mężczyznom również!) Żadna z tych epok nie „naprawiła błędów” drugiej. Każda przesada jest zła, a w matriarchacie i patriarchacie doświadczyliśmy na wszelkie sposoby ciemnego aspektu obu czakr. To było ciekawe dla (nie)świadomości zbiorowej i Dusz, ale na szczęście dobiega końca. W tej chwili jesteśmy świadkami kolektywnego wchodzenia w epokę czakry serca, gdzie obie te energie: żeńska i męska zaczynają harmonijnie współistnieć. Czytaj więcej: Przesilenie Zimowe 2018, 23:23 – Potężny Punkt Zwrotny (a raczej Brama do Nowej Ziemi) Aby jednak tak się stało, potrzebna jest poszerzająca świadomość, czyli nie tylko podnoszenie własnych wibracji, coraz wyższa moralność, wrażliwość i mądrość, ale także poszerzanie wiedzy na temat świata, która do tej pory była ekstremalnie: a) zmanipulowana b) ukryta przed ludźmi. I właśnie po to jest ten tekst. Robisz coś? Albo dopiero zaczynasz? Gdzieś i kiedyś trzeba o tym światu powiedzieć ? – ogłoś się na Jasnej Polsce – jest właśnie po to Trzy Boginie Święto trzech króli jest całkowicie spreparowane. – Po pierwsze biblijne opisy nie mówią o tym, ilu mędrców przybyło, ani nie podają ich imion. – Po drugie nie wspominają o żadnych królach, tylko magach. – Po trzecie, jak na ewangelię przystało, “opowieść Mateusza nie musi być „historyczna” – w tym miejscu Mateusz nie jest kronikarzem, ale nauczycielem. Fragment o Mędrcach wydaje się zbudowany na wzór żydowskiego midraszu – historii mającej pouczyć słuchacza o zamiarach Stwórcy.” (źródło: 1) A zatem trzej królowie na pewno nie istnieli. Za to zdecydowanie istniały te Trzy: “Istniały od narodzin cywilizacji, ich ślady znajdujemy wszędzie. Występują od Gór Ałtaju po Irlandię, mają setki nazw i przydomków. Zawsze jednak występują w 3 postaciach: Dziewczyny, Dojrzałej Kobiety i Starej. Biała, Czerwona i Czarna.” Trzy kolory bogini, istniały w każdej prastarej kulturze. Zawsze te same (czasem czarny zmieniał się w ciemny granat) – by mieć pewność, o którą z nich chodzi: „Świetlista Bogini Początku przeistacza się w płodną, twórczą Czerwoną, ta z kolei staje się Czarna – bogini Przemiany. Czarna ma dwa oblicza, od Białej dzieli ją niewiele – jej wizerunki pokazują z jednej strony staruszkę, z drugiej młodą dziewczynę.” Wszystkie cytaty i ta historia pochodzą z fascynującej książki polskiej badaczki Anny Kohli, pt Trzy Kolory Bogini, Wyd. Efka (fot. Ra / JasnaPolska) Trzy Boginie to nic innego, jak personifikacja wiecznego koła życia: Narodzin i Śmierci oraz powtórnych Narodzin – odwiecznego Cyklu Natury. Skąd liczba trzy? Oprócz intuicyjnego podziału na młoda – dojrzała – stara, czy córka – matka – babka, odwrócony trójkąt, symbolizujący waginę, to najstarszy i najbardziej uniwersalny symbol boginicznej energii. Matriarchalna święta trójca… Najpierw były Boginie. I to wszędzie. Kilka przykładów (z miliona podanych w cytowanej książce): W Mekce (!!!) miejsce w pobliżu czarnego kamienia w Kaabie, to miejsce poświęcone TRZEM arabskim boginiom: „Al-Lat (Bogini), Al-Uzza (Najpotężniejsza) i Manat, które były przedstawiane jako święte kamienie”. Bazylika św Piotra stoi na miejscu świątyni bogini Kybele. Rodowód katolickiej Anny SamoTRZEciej daje się prześledzić aż do neolitu. Pozostałości kultu boginicznego widać w baśniach krajów niemieckojęzycznych (gdzie kult Trzech Bet był potężny), to wątek Trzech Panien, lub Trzech Kobiet czy Trzech Sióstr. Obecnie boginie znajdziesz w nazwach rzek, gór i miast w całej Europie: Rzeka Marne pochodzi od kultu Trzech Matron, bogini Boann dała imię rzece Boyne i miastu Bonn. Nazwy miast, mające w swym trzonie dziewicę lub kobietę: Magdeburg (Magd – niem. dziewczyna), Frauenberg (=miasto kobiet, później Frombork i Fryburg) lub Dziwin, czy Dziwnówek. Wszystkie one wskazują na miejsce dawnego kultu bogini. To samo nazwa Bet (od bogini Betel lub Trzech Bet) jest rdzeniem wielu nazw w Europie. Lecznicze źródełka w Niemczech noszą nazwę Bettenbrunnen. Od bogini Kummerniss, a konkretnie drugiej części długiego imienia Niss, biorą swe nazwy Nicea, Neisse, Nis, czy Nysa (przepływająca w pobliżu Wambierzyc, gdzie do dziś jest jej wizerunek). W Polsce, oprócz miast, rzek i gór, imię bogiń mają najpiękniejsze pory roku: Wiosna (Vesna) oraz Lato (słowiańska Łada / Latona / Leda / Lato, której odpowiednikiem jest etruska Lat, arabska Al-Lat). Także nasi słowiańscy bogowie zmienili płeć. Weles pochodzi od Welewity, a pamięć o niej jest tak silna, że przetrwała w kaszubskiej pieśni “wele wele wetka, dzeż të bëła”. Welewita królowała na półwyspie Hel, pośrednicząc między żywymi i zmarłymi. Podobnie Światowid, którego pierwowzorem była prawdopodobnie Svantewit – Łabędzia / Święta / Biała Bogini. Zwłaszcza, że najstarsza znana tradycja Rugii to boginiczny kult Białych Łabędzi. Chcemy, by ludzie z naszego świata wspierali się nawzajem, korzystając z usług i produktów “swoich”, a nie tych wciskanych przez korporacje. Zerknij na to: Poznaj Triady, czyli Trzy Boginie w różnych kulturach Przykład Mekki to jedno, oprócz tego istnieje zatrzęsienie triad bogiń wszelkich kultów. Dla przykładu w Antyku były to: trzy Łaski, Hory, Syreny, Hesperydy, Gorgony, Erynie, a nawet Muzy (w wersji pierwotnej). W tych kulturach boginię przedstawiano często w postaci trzech kolumn. „Również celtycka Birgit oraz Norny i Walkirie mają charakter trójcy. Wielka norweska święta Sunniva występuje w towarzystwie 2 sióstr” U ludów germańskich królowały Trzy Matrony (później Trzy Bety) i był to kult ogromnie popularny i dobrze udokumentowany. W Polsce „mnich benedyktyński, opisujący pogańskie obrzędy na Łysej Górze w XVI wieku (!) (…) wspomina o kulcie słowiańskich bogiń. Nazywa je Łada, Boda i Leli.” Anna Kohli jako najsłynniejsze słowiańskie trojaczki wymienia: Mokosz, Łada, Lela. „To im oddawano cześć na świętych górach – Dziewiczych, Babich, Białych, Łysych…” Czytaj więcej na temat Słowian na Jasnej Polsce! Katolicyzm, chcąc nie chcąc, zaadoptował kult trzech w wizerunkach Anny Samotrzeciej (symbolizuje trzy fazy życia: babka – matka – dziecko) oraz oczywiście w przedstawieniach Marii. I to czasem bardzo dosłownie: „w bawarskim kościółku w Pasawie odnajdujemy na trzech ołtarzach Marię na trzech etapach życia i w trzech kolorach pradawnej bogini” W tym kontekście to naprawdę dosyć zabawne, że wciąż jeszcze panuje przekonanie, że pojęcie trójcy narodziło się wraz z chrześcijaństwem. Przejście od matriarchatu do patriarchatu w religiach było stopniowe. Najpierw była tylko Ona (w trzech postaciach) potem dwie kobiety z męskim potomkiem lub bogini z herosem. Potem równa sobie para – rodzice z dzieckiem lub bogini z bogiem. A potem ten bóg zaczął wypychać żonę z ołtarzy, aż doszło do znanej nam wersji: jeden stary, zły facet z brodą, ewentualnie dwóch facetów (stary i młody) oraz Duch Święty (też raczej facet). Mniej więcej to samo spotkało Kasię, Małgosię i Basię. Zostały zwolnione z pełnienia obowiązków bez odwołania. Na wszelki wypadek Sobór Watykański 1969 usunął całą trójkę z kalendarza liturgicznego… Katarzyna, Małgorzata, Barbara – sprawdź jak kościół przemielił trzy boginie na trzy męczennice wiary No więc Kunigundis, Mechtundis, Wibranda lub nasze Katarzyna, Małgorzata, Barbara (a wcześniej Brygida – potężna celtycka biała bogini). Jakim poddane zostały kombinacjom? „Nie mogąc sobie dać rady z pogańską tradycją, kościół przejął trójpostaciową boginię i dosyć nieudolnie ją zamaskował. W ikonografii zachowały się ich kolory oraz symboliczne przedmioty. (…) Często robi się z nich postacie historyczne lub zmienia w dostojne fundatorki kościołów.” Koło to pradawny, orientalny symbol życia, atrybut bogini (a jeśli ma 8 szprych, dodatkowo symbolizuje 8 matriarchalnych, cyklicznych świąt). Co wymyśliły klechy? Zrobiły z Katarzyny męczennicę łamaną na kole. Wąż lub smok, boginiczny symbol płodności, przemiany, kundalini – energii życia, dostał się Małgorzatce. Smok i wąż to symbol czarnej bogini. Węże, szczególnie kobry były uważane za symbol Matki Ziemi (Bhumi Devi), są związane z pradawnymi boginiami Kali i Bhagawati. Małgorzatka, czyli przyszły “król” Melchior (wymiennie ze św. Jerzym). Spójrz z jaką czułością Czarna Bogini tuli smoka 😉 Wieża Barbary (Brygid, Birgit) to symbol wzniesienia – góry, czyli naturalnej pradawnej świątyni, na której oddawano się rytuałom na cześć bogiń. Zdarza się, że Barbara trzyma w ręce kielich albo czarę, zamiast symbolu wody, życiodajnego źródła, matki-rzeki, która daje życie. Barbara symbolizowała wielką hojność bogiń, która była ich stałą cechą. Boginie, jak matki, karmiły, rodziły, pomnażały, opiekowały się bez gróźb i szantaży emocjonalnych, które prokurował np. niejaki Jahwe. Barbara była związana z rozdawaniem prezentów w Boże Narodzenie, podobnie, jak włoska Befana, która napełniała skarpety prezentami, zanim w ogóle ktoś taki jak “Mikołaj” się pojawił… Zabawne jest, że trzej królowie zachowali nie tylko inicjały, ale również kolory trzech bogiń. Jeden jest biały, drugi czarny, a trzeci ma rude włosy. No i pojawiają się przy narodzinach dziecka, tak jak robiły to Trzy Boginie… A my sobie na Was spokojnie czekamy 🙂 Dołącz do nas i dodaj to ogłoszenie. Tutaj są ludzie, którzy Cię potrzebują i szukają. 6 Stycznia – skąd się wzięła ta data? 8 Stycznia w Bułgarii obchodzono babin den. W to święto matki oddawały cześć starym kobietom, które pomagały przy narodzinach. Mężczyznom nie wolno było uczestniczyć w święcie. Befana, bogini hojności i opieki, pierwowzór dla św. Mikołaja, nadal jest ukochaną postacią we Włoszech, a jej święto przypada na 6 stycznia właśnie. Befana nie tylko rozdaje prezenty, to także bogini zmarłych przodków. W płd Włoszech przychodzą oni w odwiedziny 1 listopada i zostają właśnie do 6 stycznia! 6 Stycznia swoje imieniny w chrześcijańskim kalendarzu znalazła niejaka Biletrud. „W językach germańskich bil należał do rdzenia słowa „wiedza”, a w staroniemieckim jest określeniem „nadprzyrodzonej siły cudotwórczej” Dzień Biletrud, czy też dzień Befany, jest dniem Białej Bogini, świetlistej epifanii, objawienia światła”. Ale to jeszcze nic. Otóż: „W niemieckiej wersji dni Trzech Bogiń (od 21 grudnia do 6 stycznia) mają niezwykle archaiczną tradycję. (…) W krajach anglosaskich te tajemnicze dni kończą się wielką zabawą o 12 w nocy (Twelfth Night = 12 noc) 6 stycznia. W wigilię Epifanii ( jadło się tradycyjne ciasta w kształcie koła, w których zapiekano ziarna grochu lub fasoli. Ci, którzy je znaleźli, zostawali na następną noc królowymi i królami dnia 6 stycznia.” 6 Stycznia wypada po 12-ej nocy, licząc od Bożego Narodzenia (czyli Brumaliów – na cześć Ceres/Demeter oraz Saturnaliów / Bachanaliów). Kościół zajadle zwalczał pogańskie święto styczniowych Kalend (czyli to co opisuję powyżej), ale właśnie w przypadku święta przesilenia zimowego i całej reszty aż do 6 stycznia, poniósł sromotną klęskę. „Próbowano przerobić 12. noc na święto obrzezania Jezusa, nakłaniano do modlitw i postów. Bezskutecznie. Przez całe wieki średnie lud pozostawał wierny tradycji, pijąc, tańcząc, biorąc udział w maskaradach i grach, rozdając prezenty” Na stronie czytamy: Święto Epifanii przypomina o światłości, jaka przyszła na świat w Jezusie Chrystusie dla wszystkich ludzi. Jak pisze Anna Kohli: „nowa liturgia przykryła bogactwo starej jak cienka dziurawa chusta, przez którą prześwitują dawne rytuały i wierzenia”. 6 Stycznia to święto białej bogini, domknięcie obchodów narodzin słońca ( oraz celebracja światła i nowego początku – nowego cyklu / nowego roku / nowego czasu. Sprawdź koniecznieOGŁOSZENIA na: Kliknij: Jak widać, wszystko co nas otacza jest konglomeratem ludzkich doświadczeń i kreacji na przestrzeni wielu tysięcy lat. Nie ma czystych cięć, religie, kulty, tradycje nakładają się na siebie i morfują… Ważne abyśmy wiedzieli, skąd się to wzięło. Taka wiedza niesie wolność, jakiej ludzkość być może jeszcze nie zaznała (albo miało to miejsce na Lemurii i początkach Atlantydy, zanim zrobiło się nieciekawie). Dlatego, czy wierzysz w Buddę, Jezusa, Esusa (celtycki bóg), Gaję, Mokosz, Shakti, Tarę, Światowida, czy może jego żeński pierwowzór Svantewita, wciąż nazywasz swoimi słowami tą samą energię. Dobrego roku Kochanie. Aho! Uwaga – cały czas natrafiamy na bezprawne publikacje artykułów Jasnej Polski w sieci. Nie zgadzamy się na publikowanie naszych tekstów w części, ani w całości bez naszej wiedzy i zgody. Prosimy o szacunek dla naszej pracy . Chcesz mieć bloga? – Myśl samodzielnie i pisz swoje teksty – świat na tym skorzysta dużo bardziej. O genezie pozostałych “katolickich” świąt przeczytasz tu: – Matki Boskiej Gromnicznej ( Wielkanoc, Matki Boskiej Roztwornej ( -> Koło Czasu – 8 prastarych świąt, które obchodzimy do dziś: – i dalej. Jak kościół przejął wszystkie pogańskie święta – cz. 1 – Święto 1 Maja, Noc Świętojańska Matki Boskiej Zielnej Dożynki, Zaduszki, Boże Narodzenie -> Skąd się wzięło święto 1 Maja, Matki Boskiej Zielnej i Noc Kupały – Koło Czasu Pomóż Jasnej Polsce, by powstawały kolejne! Zostań naszym Patronem!Zrób szybki przelew!Wspieraj nas kupując dla siebie! Lub sprawdź sam-a, dlaczego warto wspierać Jasną Polskę (klik!) Dołącz do nas i dodaj to ogłoszenie – mamy 15 obszernych kategorii, na pewno w jakiejś jest miejsce dla Ciebie. Poniżej ogłoszenia z kat. Szamanizm oraz Miłość, Seksualność, Kobiecość, Męskość: Źródło ilustracji w tekście: Internet (gł. Pinterest, Unsplash, Pixabay), chyba, że podano inaczej.
Do XVII w. okres Bożego Narodzenia był nazywany przez lud polski „godami". Wiele obyczajów pochodziło z czasów pogańskich i nie miało żadnego odnośnika w tradycji chrześcijańskiej. Samo słowo „kolęda" wywodziło się prawdopodobnie od rzymskiej nazwy pierwszego dnia nowego miesiąca – calendae. Stary rok kończył się bowiem w średniowieczu 24 grudnia, a nowy zaczynał 25 grudnia. Stąd też koniec starego i początek nowego roku był świątecznie sławiony pieśniami o narodzeniu Pana, zwanymi kolędami. Być może polska nazwa „kolęda" miała też związek ze starofrancuską nazwą „la calenda" – oznaczającą pogańskie święto Kolady. W Polsce to święto nazywane było „godami". Przez dwa tygodnie radośnie żegnano stary rok i witano nowy. Nasi przodkowie świętowali hucznie „gody" od wigilii Bożego Narodzenia aż do Trzech Króli, a każdy wieczór w tym okresie miał charakter biesiadny. Przez te dwa tygodnie należało się wystrzegać ciężkich prac, jeść smacznie i suto, pić do upadłego, zapraszać gości, bawić się i śpiewać. Jakże nam dzisiaj brakuje tej wspaniałej tradycji! W języku Słowian słowo „god" oznaczało rok, a „gody" i „godowanie" stały się z czasem synonimami wspaniałej uczty, biesiadowania i zabawy. Stąd też pochodzi słowo „gość", oznaczające uczestnika biesiady świątecznej, przybywającego do nas w odwiedziny w czas godów. Czytaj więcej Józef. Ostatni z dynastii Jak każdy prawdziwy rzemieślnik, na koniec jeszcze raz wszystko sprawdza, dogląda swojego dzieła. Zastanawia się, czy nie popełnił gdzieś błędu, nie zostawił jakiejś nierówności, nie zaniedbał któregoś z fragmentów budowli. Zygmunt Gloger pisał: „W Polsce, gdy przyszły gody, nie było końca najrozmaitszym zabawom, powinszowaniom, podarkom, przebieraniu się za Żydów, cyganów, niedźwiedzi, kozy, tury, chodzeniu po domach ze śpiewem kolęd, z wilkiem żywym, a w braku takowego z chłopcem przebranym w wilczą skórę". Ten radosny czas uczt i zabaw zamykało piękne i wyjątkowo uroczyście obchodzone Święto Trzech Króli, które tego dnia zbiegało się z wigilią Bożego Narodzenia obchodzoną przez chrześcijan obrządków wschodnich. Czy przybyli – jak uważał Marco Polo – z Persji? Czy może z odległych Indii? Trzej Królowie, nazywani także Mędrcami ze Wschodu, symbolizowali wędrowców, którzy mimo swojego królewskiego majestatu bezwarunkowo akceptują zwierzchność maleństwa narodzonego w ubogiej stajence pasterskiej. W epoce feudalnej epifania miała wskazywać, że to nie pochodzenie, ale wiara otwiera drogę ku zbawieniu i życiu wiecznemu. Królowie, szlachta, arystokracja, mieszczanie, duchowieństwo czy włościanie są w obliczu betlejemskiego żłobka równi. Kolędy i ich nieskrępowane śpiewanie miały zatem silny wydźwięk polityczny i społeczny. To jedyne pieśni religijne, których treść nie była cenzurowana przez kogokolwiek, stąd też niektóre miały przekaz bardzo poufały. Mówiły o zwykłych pasterzach i prostym ludzie, który jako pierwszy spośród wszystkich klas społecznych dostąpił łaski bycia przy nowo narodzonym królu królów. Pouczały, że Zbawiciel nie narodził się w pałacu ani komnacie szlacheckiego dworu, ale w stajence, niczym najniższy z parobków. Chrystus rozpoczął swoją ziemską wędrówkę wśród takich jak oni biednych i ciężko pracujących włościan, a dopiero później przed jego boskie oblicze przybyli królowie jako przedstawiciele klasy panującej. Czytaj więcej Dziwne jest to, że nikt nie zauważał nieścisłości w tej historii. Mateusz jako jedyny ewangelista opisuje pokłon przybyszów wiedzionych światłem Gwiazdy Betlejemskiej. Ale wcale nie wspomina, ilu ich było. Ewangelista pisze jedynie o trzech darach. To nasza wyobraźnia dopowiada nam, że każdy z gości mógł złożyć po jednym darze. Nie wiemy nawet, czy rzeczywiście chodziło o monarchów. Przecież nazywano ich także mędrcami lub magami (od greckiego słowa „magio"). Autopromocja Specjalna oferta letnia Pełen dostęp do treści "Rzeczpospolitej" za 5,90 zł/miesiąc KUP TERAZ Czy przybyli – jak uważał Marco Polo – z Persji? Czy może z odległych Indii? A może posłużyli jedynie do uwiarygodnienia opowieści o Rzezi Niewiniątek, dokonanej z rozkazu króla Heroda Wielkiego? Dziś wiemy, że Herod zmarł siódmego dnia miesiąca kislew w 4 r. a Jezus urodził się prawdopodobnie w 6 r. a więc dwa lata po śmierci Heroda. Uważam, że napisana po 70 roku opowieść o Trzech Królach i Rzezi Niewiniątek, jasno nawiązująca do podobnych wydarzeń z dzieciństwa Mojżesza, mogła być zatem skierowana głównie do rozproszonych po Imperium Rzymskim odbiorców żydowskich, aby przekonać ich do Dobrej Nowiny.
Dzisiaj Trzech Króli, czyli kościelne święto Objawienia Pańskiego. Dzień jest ustawowo wolny od pracy, a to oznacza, że większość sklepów jest zamknięta. Czy mimo to będziemy mogli gdzieś zrobić zakupy? Sprawdź, które sklepy są dzisiaj otwarte! Święto Trzech Króli Święto Trzech Króli, czyli Objawienie Pańskie w kościele Katolickim obchodzone jest 6 stycznia. Co ważne, jest jednym z pierwszych świąt ustanowionych przez Kościół. Jego symbolami są: historia o trzech mędrcach podążających od wschodu do Betlejem (opisana w Ewangelii św. Mateusza), chrzest Chrystusa w Jordanie oraz cud przemienienia wody w wino w Kanie Galilejskiej. Od około IV w., kościół łaciński zaczął obchodzić święto Objawienia Pańskiego jako niezależne, a następnie oddzielono je od wspomnienia chrztu Jezusa i cudu w Kanie. Tym samym główną treścią stał się pokłon trzech Mędrców, którzy przybyli do Betlejem. Święto to jest dniem wolnym od pracy w wielu państwach na świecie. Między innymi w Polsce, Austrii, na Cyprze, w Chorwacji, Grecji, Finlandii, Słowacji, Hiszpanii, Szwajcarii, Szwecji, Wenezueli i Włoszech. A także w trzech landach niemieckich: Badenii-Wirtembergii, Bawarii i Saksonii-Anhalt. W Polsce Święto Trzech Króli jest ponownie dniem wolnym od pracy od 6 stycznia 2011 roku. Wcześniej zostało zniesione ustawą Sejmu PRL 16 listopada 1960 roku. 6 stycznia - czy sklepy są otwarte? Czy w związku z tym, że Święto Trzech Króli jest ustawowo wolne zrobimy gdzieś dzisiaj zakupy? Na pewno zamknięte są galerie handlowe, supermarkety, punkty usługowo-handlowe. To oznacza, że nie zrobimy zakupów w takich sklepach, jak: Lidl, Biedronka, Kaufland, Auchan, Carrefour, Tesco, Netto. Jednak należy pamiętać, że handel w dniu Święta Trzech Króli wygląda podobnie jak podczas niedzieli niehandlowych. Co za tym idzie - prawdopodobnie otwarte będą małe osiedlowe sklepy oraz punkty sieciowe, w których obsługuje sam właściciel bądź pracownik zatrudniony na umowie o dzieło bądź na zlecenie. Dzisiaj otwarte powinny być niektóre sklepy z takich sieci jak: Żabka, Freshmarket, Carrefour Express, Lewiatan, Lokalne, osiedlowe sklepy. Należy jednak pamiętać, że godziny otwarcia moga być inne!
Do najbliższych obchodów Święta Trzech Króli w Niemczech zostało 165 dni, czyli 5 miesięcy i 12 Trzech Króli to jedno z najstarszych świąt w Kościele katolickim. W Niemczech Heilige Drei Könige ma więc długie tradycje, w niektórych landach jest to nawet dzień wolny od pracy. Charakterystyczną rzeczą związaną z obchodami jest kolędowanie, które zarazem jest największą akcją charytatywną na świecie z udziałem dzieci. Historia Trzech Króli Święto Trzech Króli, nazywane także Objawieniem Pańskim, upamiętnia objawienie się Boga całemu światu oraz trzech mędrców, którzy przybyli do Betlejem, aby oddać pokłon narodzonemu Jezusowi Chrystusowi. Zostało ono ustanowione na podstawie zapisu z ewangelii św. Mateusza. To jedno z najstarszych świąt chrześcijańskich, którego obchody sięgają IV wieku. Kacper, Melchior i Baltazar w noc Bożego Narodzenia poszli za gwiazdą i w ten sposób trafili do stajni w Betlejem, gdzie przyszedł na świat Zbawiciel. Wędrowcy, którzy przynieśli w darze Chrystusowi złoto, kadzidło i mirrę reprezentują wszystkich ludzi, z różnych warstw społecznych oraz narodowych, także pogan. Baltazar jako królewski starzec symbolizował Europę, Kacper Afrykę, natomiast Melchior Azję. Uniwersalność zbawienia, ponad wszelkimi podziałami sprawia, że jest to jedno z najważniejszych świąt w Kościele powszechnym. Zgodnie z tradycją Objawienia Pańskiego święci się kadzidło i kredę. Wierni zabierają kredę do domów, a na drzwiach wypisują litery K+M+B wraz z rokiem. Skrót oznacza pierwsze litery imion mędrców oraz łacińskie: „Christus mansionem benedicat" (Niech Chrystus błogosławi ten dom). Inny symbol święta to kolędowanie. Dzieci przebrane za Kacpra, Melchiora i Baltazara chodzą po domach i śpiewają kolędy o Trzech Królach. Heilige Drei Könige w Niemczech Heilige Drei Könige obchodzi się w całych Niemczech, choć tylko w trzech landach jest to dzień wolny od pracy: w Badenii-Wirtembergii, Bawarii i Saksonii-Anhalt. - Charytatywne kolędowanie Jedną z najważniejszych tradycji kultywowanych w kraju naszych sąsiadów jest kolędowanie. Pierwsza wzmianka o tym zwyczaju pochodzi z XVI wieku. Śpiewacy, którymi najczęściej są dzieci i młodzież, nazywani są Sternsingerami. Chodzą oni po domach przebrani za Trzech Króli, śpiewają i błogosławią dom oraz wpisują na drzwiach wejściowych poświęconą kredą „C + M + B". Ta tradycja od wielu już lat ma dodatkowy szczytny cel. Niemcy chętnie dają gwiazdorom datki, które następnie przekazywane są potrzebującym. Jest to największa akcja charytatywna z udziałem dzieci nie tylko w Niemczech, ale i na całym świecie. Tradycyjnie przebrane dzieci odwiedzają również Urząd Kanclerski i inne urzędy czy biura polityków. Charytatywne kolędowanie podczas Heilige Drei Könige w Niemczech od 1984 roku organizuje Federacja Niemieckiej Młodzieży Katolickiej (BDKJ). Co roku ostrzega ona przed gwiazdorami, którzy zbierają pieniądze nieoficjalnie, podszywając się pod jej członków. Zaleca się m. in. sprawdzanie specjalnych identyfikatorów, którymi posługują się gwiazdorzy. - Ciasto, mleko i piwo W przeszłości w niektórych częściach Niemiec, a zwłaszcza w Kolonii, popularna była tradycja pieczenia królewskiego ciasta, w którym ukrywano monetę lub fasolę. Ten członek rodziny, który znalazł fanta, zostawał symbolicznym królem i chronił dom przed nieszczęściem i duchami. Ta tradycja stopniowo jednak zanikała i dziś nie jest zbyt powszechna. Podobnie jak charakterystyczne dla dawnego Święta Trzech Króli w Niemczech picie mleka z miski. Miało zapewnić to płodność przez cały rok. W niektórych miejscach nadal pamięta się o tej praktyce i podaje gwiazdorom mleko. Próbę czasu zdecydowanie lepiej zniosła tradycja zwana „Kraft antrinken", która polega na piciu piwa w celach wzmocnienia organizmu. Była ona już popularna w starożytnej Górnej Frankonii i sąsiednich regionach Ludzie spotykali się 6 stycznia i pili mocne, kozie piwo czyli brockbier. Dokładnie 12, by zyskać siłę na każdy miesiąc w roku. Ten zwyczaj najbardziej rozpowszechniony jest w Górnej Frankonii ze względu na duże zagęszczenie browarów, w regionie jest ich około 200. Przy okazji Heilige Drei Könige aromatyczne, przygotowywane według specjalnych receptur bockbier pije się w całym kraju, choć niekoniecznie aż 12 piw. Kolonia – miasto Trzech Króli Warto wspomnieć, że relikwie Trzech Króli znajdują się właśnie w Niemczech. Do Kolonii jako zdobycz z podbitego Mediolanu przywiózł je w 1164 roku abp Rainald von Dassel, kierujący kancelarią cesarza Fryderyka Barbarossy. Od tego momentu miasto zyskało na znaczeniu na arenie międzynarodowej, zarówno pod kątem politycznym, gospodarczym i kulturalnym. W krótkim czasie stało się także jednym z największych ośrodków kultu religijnego. Trzej Królowie są oczywiście patronami Kolonii, a ich symbol, trzy korony – obywatele umieścili w herbie miasta.
Kategoria: Średniowiecze Data publikacji: Zwykle o Niemcach pisze się jako o tych, którzy usilnie starali się rozebrać Polskę na kawałeczki. Tymczasem przynajmniej raz w historii zdarzyła się rzecz zupełnie odwrotna. To Niemcy ocalili Polskę przed unicestwieniem. W latach 30. XI wieku Polska dalej była młodym państwem o wątłych korzeniach i niepewnej przyszłości. Wprawdzie dwóch niezwykle wojowniczych i inteligentnych władców – Mieszko I oraz Bolesław Chrobry – pomnożyło jej terytorium i zdobyło sławę w Europie, ale szybko los przestał sprzyjać dynastii Piastów. Polską wstrząsnęła wojna domowa, a niemal wszyscy sąsiedzi zemścili się za krwawe kampanie Chrobrego. Król Mieszko II został poniżony wygnaniem i zmiażdżeniem jąder. Kiedy w 1034 r. na polskim tronie zasiadł jego syn Kazimierz, sytuacja sięgnęła dna. Skarbiec świecił pustkami, władca miał zaledwie 18 lat, a wojownicy i dworzanie ani myśleli go słuchać. Powrót Kazimierza do Polski na XIX-wiecznym obrazie. Niemieckich rycerzy dziwnym trafem nie namalowano… W kraju wybuchł bunt, a Kazimierz był zmuszony uciekać na Węgry. W Polsce nie pozostał żaden członek królewskiego rodu. Władza centralna rozsypała się, a możni w poszczególnych prowincjach zyskali samodzielność. Szczególnie silną pozycję osiągnął niejaki Miecław, który na Mazowszu zorganizował własne państewko. Do tego władca Czech Brzetysław wyruszył ze zbrojną wyprawą na Wielkopolskę. Splądrował kościoły, zburzył grody, ukradł święte relikwie. Z Poznania i Gniezna zostawił tylko zgliszcza. Myślał też chyba o usadowieniu się na północy i przyłączeniu przynajmniej części państwa Piastów do Czech. W ten sposób Polska zupełnie zniknęłaby z mapy Europy. Kazimierz nic z tym nie mógł zrobić. Najpierw został uwięziony na przynajmniej parę miesięcy przez króla węgierskiego. Kiedy odzyskał wolność, wyruszył do Niemiec, gdzie żyła jego matka – Rycheza. Jak pisze Marek K. Barański w książce „Historia Polski średniowiecznej” to właśnie na jej dworze znalazł schronienie i pomoc. Rycheza była wpływową możnowładczynią, a jej krewni zajmowali najwyższe stanowiska w państwie. Jeden brat był arcybiskupem kolońskim i kanclerzem Włoch. Drugi władał księstwem Szwabii. Dla Niemców Kazimierz nie był jednak nikim więcej, jak rycerzem z dobrej rodziny. Gall Anonim pisał, że Kazimierz odznaczył się w służbie króla niemieckiego Henryka III „rycerskimi czynami”. Na szczęście dla Kazimierza silne Czechy pod panowaniem Brzetysława były zupełnie sprzeczne z interesem Henryka III. Właśnie dlatego niemiecki król zdecydował się pomóc piastowskiemu księciu. I to właśnie Henrykowi przypadła być może najważniejsza decyzja w dziejach Polski: zostawić sprawy własnemu biegowi czy wspomóc obalonego księcia? Gdyby król niemiecki nic nie zrobił, Polska rozpadłaby się na dzielnice, Czesi wyrwaliby parę jej prowincji, a dzisiaj „państwo Polan” byłoby podobną historyczną ciekawostką, co Wielkie Morawy czy kraj Wiślan. Artykuł powstał w oparciu o książkę Marka K. Barańskiego pt. „Historia Polski średniowiecznej” (Zysk i S-ka, 2012). Na szczęście Henryk III doszedł do wniosku, że udzielenie pomocy Kazimierzowi będzie w jego interesie. Zdaniem Marka K. Barańskiego: Król niemiecki zaniepokoił się zwycięstwami księcia Czech Brzetysława. Nie chciał, aby Brzetysław podbił Polskę i stworzył duże państwo słowiańskie, które byłoby groźne dla Niemiec. (…) Wydawało się, że władca Pragi może zostać panem zachodniej Słowiańszczyzny, [więc] Henryk III pomógł polskiemu księciu. Kazimierz otrzymał od króla pieniądze, a także 500 ciężkozbrojnych niemieckich rycerzy, na czele których wyruszył do Krakowa, by siłą odzyskać tron. Udało mu się, dzięki czemu zaskarbił sobie sławę „Odnowiciela”. A Henryk? O jego roli w historii Polski dziwnym trafem nikt nie pamięta… Źródło: Marek Kazimierz Barański, Historia Polski średniowiecznej, Zysk i S-ka, 2012. Zobacz również Średniowiecze Mieszko II jednak nie został wykastrowany? Utalentowany władca, który nie potrafił utrzymać zdobyczy swego ojca. Zaatakowany z dwóch stron, stracił królestwo, żonę… i klejnoty. Nie tylko te koronacyjne. Tak przynajmniej uczą... 8 sierpnia 2015 | Autorzy: Roman Sidorski
3 króli w niemczech