pozbawieni samobójcy, którzy z rozmysłem pozbawili się życia15. Przedkodeksowe prawo kanoniczne, podobnie jak i obecnie obowiązujące, pozbawiało pogrzebu kościelnego tych, którzy z rozmysłem pozbawili się życia. Już w Dekrecie Gracjana czytamy: ״Za tych, którzy z rozmy słem pozbawili się życia czy to za pomocą broni lub
Tłumaczenia w kontekście hasła "iść do nieba" z polskiego na francuski od Reverso Context: Chcę iść do nieba u boku pięknej kobiety. Tłumaczenie Context Korektor Synonimy Koniugacja Koniugacja Documents Słownik Collaborative Dictionary Gramatyka Expressio Reverso Corporate
Jana 3.18 wyjaśnia najprostszymi słowami, kto pójdzie do nieba i kto pójdzie do piekła: "Kto wierzy w niego, nie będzie sądzony; kto zaś nie wierzy, już jest osądzony dlatego, że nie uwierzył w imię jednorodzonego Syna Bożego." Zatem, ci którzy pójdą do piekła są konkretnie tymi osobami, które nie wierzą w imię Jezusa.
Tłumaczenia w kontekście hasła "samobójcy do" z polskiego na angielski od Reverso Context: Ksiądz nie pozwoli wprowadzić samobójcy do kościoła.
Bądź gotowy do słuchania, pozwól na okazywanie emocji i akceptuj je. W sposób bezpośredni rozmawiaj o samobójstwie. Nie pytaj „dlaczego”, bo to tylko wzmaga zachowania obronne. Unikaj oceniania i dyskusji na temat dopuszczalności czy słuszności samobójstwa. Nie dawaj wykładów na temat wartości życia.
Byście woleli iść do piekła,czy nieba? 2011-11-03 17:28:13; Czy wolałbyś iść do piekła czy nieba? 2011-04-18 20:00:28; Dlaczego wszyscy chcą iść do nieba? 2011-06-29 23:06:12; Gdzie wolisz iść do piekła czy nieba 2011-06-04 13:32:25; Czy chcecie iść do nieba? 2012-01-31 12:59:15; Czy zwierzaki mogą iść do nieba? 2011-01-22
. Każdego roku ponad 5 tys. osób w Polsce umiera po zamachu samobójczym. W statystykach samobójstw wśród niepełnoletnich zajmujemy niechlubne drugie miejsce w Europie. Sprawdź, jak można poznać, że bliska osoba myśli o intencjonalnej śmierci. Zobacz film: "Nastolatek popełnił samobójstwo. Był molestowany przez nauczycielkę" spis treści 1. Jak poznać, że ktoś myśli o samobójstwie? 10 najczęstszych objawów 1. Jak poznać, że ktoś myśli o samobójstwie? 10 najczęstszych objawów Próbę odebrania sobie życia podejmuje blisko 12 tys. Polaków rocznie. Prawie połowa z nich umiera. Statystycznie to mężczyźni 6 razy częściej odbierają sobie życie. Są też bardziej skuteczni - co druga próba samobójcza kończy się zgonem. Kobiety częściej udaje się odratować. Statystycznie umierają dwie z siedmiu samobójczyń. U kobiet odnotowuje się mniejsze ryzyko samobójstwa w depresji. Zauważalne są pewne symptomy, które pozwalają w porę wykryć stan, w jakim znajduje się niedoszły samobójca. Nie wszystkie te symptomy muszą występować jednocześnie. Nie są to też jedyne sygnały myśli samobójczych. Mogą jednak wskazywać na niepokojące zmiany w psychice. Umiejętność rozpoznania tych sygnałów może uratować komuś życie. Należy zwrócić uwagę na następujące objawy i zachowania: Zmiana trybu funkcjonowania: nadmierna senność w ciągu dnia, nietypowe pobudzenie nocą, odmawianie jedzenia lub kompulsywne objadanie. Chroniczne zmęczenie, brak energii, ospałość. Nadużywanie alkoholu, sięganie po narkotyki, palenie tytoniu lub inne autodestrukcyjne formy zachowań i odurzania się. Trudności z podejmowaniem codziennych obowiązków. Najprostsze czynności stają się wyzwaniem nie do pokonania. Rezygnacja z dawniej lubianych aktywności, zajęć, rzeczy; twierdzenie, że nic nie sprawia przyjemności. Niechęć do ludzi, izolowanie się od rodziny i przyjaciół, milczenie. Częsty płacz. Rozdrażnienie i niestabilne emocje, popadanie w skrajności od euforii do rozpaczy. Wyrażanie przekonań "nikt mnie nie kocha", "jestem niepotrzebny". Zaniedbywanie siebie i swojego otoczenia. Widząć nawet część z powyższych zachowań, warto skonsultować sytuację ze specjalistą. Osoba myśląca o samobójstwie może zaprzeczać, że ma takie plany. Nie jest jednak prawdą mit, że ludzie mówiący o chęci odebrania sobie życia, w rzeczywistości tego nie zrobią. Pomoc można uzyskać kontaktując się z osobami dyżurującymi pod bezpłatnymi numerami telefonów 116 123 Kryzysowy Telefon Zaufania udziela pomocy psychologicznej osobom doświadczającym kryzysu emocjonalnego, samotnym, cierpiącym z powodu depresji, bezsenności, chronicznego stresu. 116 111 Telefon Zaufania służy pomocą dzieciom i młodzieży. Od 2008 roku prowadzi go Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę (dawniej Fundacja Dzieci Niczyje). 800 12 00 02 Ogólnopolski telefon dla ofiar przemocy w rodzinie "Niebieska Linia" czynny jest przez całą dobę. Dzwoniąc pod podany numer uzyskasz wsparcie, pomoc psychologiczną i informacje o możliwościach uzyskania pomocy najbliżej miejsca zamieszkania. Zobacz też: Samobójstwa rozszerzone. Dlaczego niektórzy odbierają życie sobie i bliskim? Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez polecamy
Pytanie to zawiera w sobie pewien fundamentalny błąd. Zakłada, że na świecie istnieją dobrzy ludzie! W jaki sposób ocenić, kto jest dobry, a kto zły? Czy ty i ja jesteśmy dobrzy? Zawsze? Biblijna odpowiedź na to pytanie jest jednoznaczna: „Nie ma ani jednego sprawiedliwego, nie masz, kto by rozumiał, nie masz, kto by szukał Boga; wszyscy zboczyli, razem stali się nieużytecznymi, nie masz, kto by czynił dobrze, nie masz ani jednego" (Rzym. 3:10-12). Od czasu do czasu robimy coś dobrego, ale to nie sprawia, że jesteśmy dobrzy. Biblia naucza, że wszyscy jesteśmy zainfekowani grzechem, który ma destrukcyjny wpływ na każdą dziedzinę naszego życia. Właśnie dlatego ciąży nad nami skazujący wyrok Boga. Łatwo jest nam przyjąć do wiadomości, że niebo jest rzeczywistym miejscem, trudniej jednak jest nam wierzyć, że realnym miejscem jest także piekło i że prawdziwi ludzie doświadczają tam prawdziwego sądu z powodu popełnionych przez nich grzechów. Biblia mówi, że wszyscy zajmujemy miejsce na ławie oskarżonych i oczekujemy na Boży wyrok. Nasze życie zostanie osądzone, a nasz problem polega na tym, że zawiedliśmy Boga i daleko nam do Jego doskonałych standardów. Dobrą nowiną Biblii jest jednak to, że sam Bóg pragnie ocalić nas przed karą, na którą zasłużyliśmy, że chce wyrwać nas ze śmierci oraz ciemności piekła i że chce dać nam swoje wspaniałe światło oraz życie w niebie. JEŻELI W TWOIM ŻYCIU NIE DOSZŁO DO NAWRÓCENIA I ŻYCIA Z JEZUSEM CHRYSTUSEM TO NIE PÓJDZIESZ DO NIEBA. NAWET JEŻELI JESTEŚ SUPER DOBRY W SWOIM MNIEMANIU. Jeśli odrzucasz nawrócenie to odrzucasz również samego Boga i własne zbawienie jakie On chce Ci dać. Więcej o nawróceniu i czym ono jest już w krótce. Paweł Raczkowski
Wasza Świątobliwość, czy mój dziadek, który nie jest katolikiem, ale jest człowiekiem, który nie chce czynić nic złego, pójdzie po śmierci do nieba? Innymi słowy, jeśli ktoś nigdy nie czyni pokuty, jak wielki grzech musi popełnić, żeby pójść do piekła? Niech Cię Bóg błogosławi, Ivan, 13 lat, Chiny Drogi Ivanie, Jezus ogromnie nas kocha i chce, żebyśmy poszli do nieba. Wolą Boga jest, żeby wszyscy ludzie zostali zbawieni. Jezus towarzyszy nam do ostatnich chwil naszego życia, abyśmy mogli być z Nim zawsze. A pozory mogą nas mylić. Niektórzy myślą na przykład, że jeśli nie wypełnia się co do joty wszystkich nakazów Kościoła, automatycznie idzie się do piekła. A tak naprawdę Jezus jest obok nas przez całe nasze życie, aż do ostatniej chwili!, aby nas zbawić. Kiedyś pewna kobieta przyszła do świętego kapłana, który nazywał się Jan Maria Vianney. Był on proboszczem w Ars we Francji. Kobieta zaczęła płakać, ponieważ jej mąż popełnił samobójstwo, skacząc z mostu. Była zrozpaczona, sądziła bowiem, że jej mąż trafił do piekła. Jednak ksiądz Vianney powiedział do niej: "Między mostem a rzeką jest jeszcze Boże miłosierdzie". Papież Franciszek Fragment pochodzi z książki: "Dzieci piszą listy, papież Franciszek odpowiada" Tworzymy dla Ciebie Tu możesz nas wesprzeć.
Od wieków toczą się w Kościele spory, czy niekatolicy mogą być lat temu trzynastoletni Ivan z Chin wysłał do papieża Franciszka trudne pytanie: „Czy mój dziadek, który nie jest katolikiem, ale jest człowiekiem, który nie chce czynić nic złego, pójdzie po śmierci do nieba?”. Ivan do pierwszego pytania dołączył też następne, które nie dotyczyło już bezpośrednio jego dziadka: „Innymi słowy, jeśli ktoś nigdy nie czyni pokuty, jak wielki grzech musi popełnić, żeby pójść do piekła?”.Papież bardzo poważnie potraktował kwestie poruszone przez nastolatka. Wysłał do Ivana odpowiedź, która odbiła się szerokim echem na całym świecie. Napisał w niej:Drogi Ivanie, Jezus ogromnie nas kocha i chce, abyśmy poszli do nieba. Wolą Boga jest, żeby wszyscy ludzie zostali zbawieni. Jezus towarzyszy nam do ostatnich chwil naszego życia, abyśmy mogli być z Nim zawsze. A pozory mogą nas mylić. Niektórzy myślą na przykład, że jeśli nie wypełnia się co do joty wszystkich nakazów Kościoła, automatycznie idzie się do piekła. A tak naprawdę Jezus jest obok nas przez całe nasze życie, aż do ostatniej chwili! Aby nas zbawić […].Odpowiedź Franciszka nie wszystkim się spodobała. Od wieków bowiem toczą się w Kościele spory, czy niekatolicy mogą być zbawił wszystkich ludziJuż w Listach św. Pawła znaleźć można co prawda twierdzenia, że Jezus Chrystus zbawił wszystkich ludzi. Tak należy wedle wielu współczesnych teologów rozumieć np. zdanie z Listu do Tytusa, że [w Chrystusie] „ukazała się bowiem łaska Boga, która niesie zbawienie wszystkim ludziom” (Tt 2,11). Z kolei w Pierwszym Liście do Tymoteusza Apostoł wprost mówi o Bogu, „który pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1Tm 2,4).Święty Paweł napisał jednak również: „Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus, który wydał siebie samego na okup za wszystkich jako świadectwo we właściwym czasie” (1Tm 2, 5-6).Słowa te dla niektórych były (i dalej bywają) argumentem za tym, że tylko członkowie Kościoła, wierzący w jedynego Boga oraz w jedynego pośrednika między Bogiem a ludźmi, jakim jest Chrystus, mogą dostąpić zbawienia. W dziejach katolicyzmu raz po raz pojawiały się przecież hasła, że życie wieczne czeka tylko na tych, którzy uznają zwierzchność papieża (choć jednocześnie nierzadko potwierdzano ważność chrztu niekatolików, a czasem także innych sakramentów w niekatolickich wspólnotach).Na chrześcijan żyjących poza Kościołem łacińskim często rzucano niestety obraźliwe kalumnie, gremialnie wysyłając ich do piekła (jakby nie była to wyłączna prerogatywa samego Boga). Taką postawę Kościół katolicki uznał w XX w. za niemożliwą do zaakceptowania. Przyczynił się do tego rozwój ruchu ekumenicznego: zarówno rozmowy przywódców różnych Kościołów, jak i spotkania teologów oraz zwykłych wiernych. Wewnętrzną różnorodność chrześcijaństwa coraz częściej postrzegano jako wielką wartość. Ustawała wzajemna wrogość. Coraz intensywniej szukano sposobów należy do Ludu Bożego?Wysiłki te stały się szczególnie widoczne na Soborze Watykańskim II. W jednym z jego ważniejszych dokumentów – tzw. Konstytucji dogmatycznej o Kościele (noszącej po łacinie tytuł Lumen gentium, tj. „światło narodów”) – znalazła się sugestia, że do wspólnoty powołanej przez Boga do życia z Nim, nazywanej „Ludem Bożym”, mogą wejść właściwie wszyscy Soboru napisali bowiem, że:Lud ten, pozostając ciągle jednym i jedynym, winien się rozszerzać na świat cały i przez wszystkie wieki, aby spełnił się zamiar woli Boga, który naturę ludzką stworzył na początku jedną i synów swoich, którzy byli rozproszeni, postanowił w końcu w jedno zgromadzić […].Z tego powodu do wspólnoty Ludu Bożego „powołani są wszyscy ludzie i w różny sposób do niej należą lub są jej przyporządkowani zarówno wierni katolicy, jak inni wierzący w Chrystusa, jak wreszcie wszyscy w ogóle ludzie, z łaski Bożej powołani do zbawienia” (Lumen gentium 14).Zbawienie nie tylko dla katolikówPrzytoczone powyżej zdania świadczą o tym, że Kościół katolicki nie głosi zbawienia, które przeznaczone miałoby być wyłącznie dla jego własnych wiernych. Ono jest dane przez Boga dla wszystkich, choć katolicy przyjmują, że istotnie w ich wspólnocie dane jest ono najpełniej. Nie znaczy to jednak, że wszyscy, którzy zbawienia dostępują, są koniecznie wierzący chrześcijanie, będący członkami różnych Kościołów, tworzą bowiem szczególną wspólnotę, w której na różne sposoby działa Duch Święty. W innym dokumencie Soboru Watykańskiego II – dekrecie „Przywrócenie jedności” (łac. Unitatis redintegratio) – prawdę tę wyrażono bardzo dobitnie. Uznano, że niekatolicy, którzy zostali ochrzczeni, pozostają w pewnej (choć, jak uczciwie zaznaczono, niedoskonałej) relacji ze społecznością Kościoła katolickiego (zob. Unitatis redintegratio 3).Ojcowie Soboru Watykańskiego II stwierdzili, że szczególnie bliskie i głębokie więzi łączą katolików z chrześcijanami prawosławnymi, ale i w przypadku innych wyznań chrześcijańskich więzi takie również powinny być pielęgnowane. Dążenie do jedności chrześcijan przestano pojmować jako wysiłek do bezapelacyjnego poddania się wszystkich wierzących w Chrystusa władzy biskupa Rzymu. Od Soboru rzadziej też owa jedność przedstawiana jest przez katolickich teologów jako połączenie różnych kościelnych wspólnot w jedną instytucję. Mówi się raczej o jedności jako o wspólnocie złączonej tą samą nauką więcej, od czasów Soboru istnieje w Kościele coraz silniejsza świadomość, że do Ludu Bożego należą nie tylko chrześcijanie, ale także wyznawcy różnych wyznań, a nawet niewierzący. Z tego powodu w ostatniej edycji Katechizmu Kościoła katolickiego znalazł się szczególny zapis:Kościół uznaje, że inne religie poszukują „po omacku i wśród cielesnych wyobrażeń” Boga nieznanego, ale bliskiego, ponieważ to On daje wszystkim życie, tchnienie i wszystkie rzeczy oraz pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni. W ten sposób to wszystko, co znajduje się dobrego i prawdziwego w religiach, Kościół uważa „za przygotowanie do Ewangelii i jako dane im przez Tego, który każdego człowieka oświeca, aby ostatecznie posiadł życie” (KKK 843).Bóg jest większy od instytucjiWbrew pozorom twierdzenia powyższe nie są w Kościele nowe. Podobne prawdy głosił już w II w. św. Justyn Męczennik. W pierwotnym Kościele chrześcijanie naprawdę mocno wierzyli, że zbawienie jest dla wszystkich. Nie znaczy to, że uważali, iż niewierzący w Chrystusa mają dostęp do pełnego obrazu Boga. Ten ostatni pozostaje poza chrześcijaństwem ograniczony i zdeformowany. Chrześcijanie mają jednak nadzieję, że jeśli nie w naszym doczesnym świecie, to w wieczności spełnią się słowa wypowiedziane ongiś przez Chrystusa: „A Ja, gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie” (J 12,32).Ta nadzieja jest w gruncie rzeczy wiarą w moc miłosierdzia Bożego. Od czasów Soboru Watykańskiego II w wysiłkach na rzecz rozwoju ruchu ekumenicznego i dialogu międzyreligijnego potwierdzali ją kolejni papieże. Bóg większy jest bowiem od instytucjonalnych ograniczeń, które spowodowały brak jedności między wierzącymi w Niego. Jest także większy od wszystkiego, co po ludzku zdaje się odłączać ludzi od Niego na zawsze. Pewnie dlatego papież Franciszek w końcówce swej odpowiedzi trzynastoletniemu Ivanowi przytoczył pewną opowieść:Kiedyś pewna kobieta przyszła do świętego kapłana, który nazywał się Jan Maria Vianney. Był on proboszczem w Ars we Francji. Kobieta zaczęła płakać, ponieważ jej mąż popełnił samobójstwo, skacząc z mostu. Była zrozpaczona, sądziła bowiem, że jej mąż trafił do piekła. Jednak ksiądz Vianney powiedział do niej: „Między mostem a rzeką jest jeszcze Boże miłosierdzie”.
Czy człowiek który popełnił samobójstwo może iść do nieba?? Autor Wiadomość Czy człowiek który popełnił samobójstwo może iść do nieba?? Słyszałam że dawniej ludzie którzy popełnili samobójstwo byli potępiani i pochowywani w najgorszych miejscach na cmentarzu teraz z tego co wiem się to trochę zmieniło. Czy taki człowiek może iść do nieba?? Wt mar 17, 2009 16:29 Anonim (konto usunięte) Myślę, że może ale w jakich przypadkach to już pytanie do Boga. Nie ma prostej odpowiedzi, że każdy idzie lub nikt nie idzie. Wt mar 17, 2009 16:33 kanap Dołączył(a): Śr sie 27, 2008 16:47Posty: 291 Odpowiedz brzmi , może - polecam książkę Wilhelma Huenermanna Święty i diabeł jest o świętym proboszczu z Ars ale jest wzmianka o kobiecie ,która po samobójczej śmierci męża była w rozpaczy i przypadkiem słysząc o proboszczu Janie Mari Vianney postanawia udać się do Ars po przybyciu ma wiele problemów aby dostać się do proboszcza tłum wiernych z całej Francji odwiedzają to miejsce ale kiedy się jej to udaje bez słowa wyjaśnień zaraz po spojrzeniu na ta kobietę (nie znając jej ) Vianney mówi nie martw się twój mąż został zbawiony (i tutaj wyjaśnia powody zbawienia , więcej [jakieś dwa zdania , które wyleciały mi z głowy a nie chce mi się ich szukać] w książce). _________________ In hoc signo vinces Wt mar 17, 2009 16:37 Anonim (konto usunięte) 20 Cze 2008 napisał(a):może iść do nieba. bo to zależy od okoliczności - tak myślę. Jesli zabijesz 100 osób i sam popełnisz samobójstwo to raczej nie pójdziesz do nieba. Jeżeli pod przymusem ktoś każe Ci zabic człowieka i ty zamiast w niego wycelujesz w siebie - to raczej pójdziesz. prawdziwą odpowiedz zna pewnie tylko Bóg. My możemy tylko spekulować i robic założenia. Wt mar 17, 2009 18:26 szumi Moderator Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22Posty: 5619 Tak na ten temat mówi Kościół Katolicki: Katechizm Kościoła Katolickiego napisał(a): 2280 Każdy jest odpowiedzialny przed Bogiem za swoje życie, które od Niego otrzymał. Bóg pozostaje najwyższym Panem życia. Jesteśmy obowiązani przyjąć je z wdzięcznością i chronić je ze względu na Jego cześć i dla zbawienia naszych dusz. Jesteśmy zarządcami, a nie właścicielami życia, które Bóg nam powierzył. Nie rozporządzamy Samobójstwo zaprzecza naturalnemu dążeniu istoty ludzkiej do zachowania i przedłużenia swojego życia. Pozostaje ono w głębokiej sprzeczności z należytą miłością siebie. Jest także zniewagą miłości bliźniego, ponieważ w sposób nieuzasadniony zrywa więzy solidarności ze społecznością rodzinną, narodową i ludzką, wobec których mamy zobowiązania. Samobójstwo sprzeciwia się miłości Boga Samobójstwo popełnione z zamiarem dania "przykładu", zwłaszcza ludziom młodym, nabiera dodatkowo ciężaru zgorszenia. Dobrowolne współdziałanie w samobójstwie jest sprzeczne z prawem moralnym. Ciężkie zaburzenia psychiczne, strach lub poważna obawa przed próbą, cierpieniem lub torturami mogą zmniejszyć odpowiedzialność Nie powinno się tracić nadziei dotyczącej wiecznego zbawienia osób, które odebrały sobie życie. Bóg, w sobie wiadomy sposób, może dać im możliwość zbawiennego żalu. Kościół modli się za ludzi, którzy odebrali sobie życie. _________________Η αληθεια ελευθερωσει υμας... Veritas liberabit vos... Prawda was wyzwoli... (J 8, 32b) Wt mar 17, 2009 18:33 Owieczka_in_black Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41Posty: 1728 Na pewno wg mnie w gorszej sytuacji są ci, którzy go /samobójce/ do tego doprowadzili, czynnie czy biernie. _________________Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę, Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha. Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie; Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha. /Jacek Kaczmarski/ Wt mar 17, 2009 22:21 Lot Orła Dołączył(a): So lut 28, 2009 15:22Posty: 345 To się ciekawie ma do ludzi którzy popełniali samobójstwa na wojnie (szpiedzy, dywersanci itp.) jak w sprawie protestu przeciw czemuś, np. Ryszard Siwiec wobec interwencji wojsk UW w Czechosłowacji. Jak to z nimi jest? Zakładamy że byli katolikami wszyscy. _________________leć wysoko! prosto pod sztandar WOLNOśCI!Nigdy nie ufaj maszynom... i kobietom. Śr mar 18, 2009 11:02 ThinAir Dołączył(a): Pt sty 09, 2009 13:41Posty: 125 O człowieku, który w czasie jakiejś walki, żeby nie dostać się do niewoli, odbiera sobie życie nie nazwałbym samobójcą. Robi to żeby na późniejszych torturach np. nie sypnąć innych. Pan Siwiec podobnie, bardziej jest on ofiarą systemu. _________________ Śr mar 18, 2009 11:31 Lot Orła Dołączył(a): So lut 28, 2009 15:22Posty: 345 No tak, Ty tak uważasz. Ale bez względu na to co o tym sądzisz, jest to czyn samobójczy. Więc jak to z nimi jest? _________________leć wysoko! prosto pod sztandar WOLNOśCI!Nigdy nie ufaj maszynom... i kobietom. Śr mar 18, 2009 14:30 ThinAir Dołączył(a): Pt sty 09, 2009 13:41Posty: 125 Przecież nikt mu w akcie zgonu nie wpisze "samobójca". Bóg sam zna serce człowieka i wie czy taki gest był pogardą dla Jego daru, odrzuceniem bożej pomocy, czy wynikiem bezsilności, lub też bohaterstwem. _________________ Śr mar 18, 2009 14:37 Lot Orła Dołączył(a): So lut 28, 2009 15:22Posty: 345 No tak Bóg wie, z tym się zgadzam, ale ja pytam co KK na to. Bo to w końcu on ustala co jest teraz grzechem śmiertelnym a co nie. Przecież dopiero w tym wieku KK obniżył stopień samobójstwa. To KK pisze prawa, encykliki itp. Więc pytam co Kościół na to? Tak z ciekawości, może masz rację, ale skąd wiesz że nie ma wpisane "samobójca", i jak nie ma to co wg. Ciebie ma? _________________leć wysoko! prosto pod sztandar WOLNOśCI!Nigdy nie ufaj maszynom... i kobietom. Śr mar 18, 2009 14:52 Lot Orła Dołączył(a): So lut 28, 2009 15:22Posty: 345 Eh... brak opcji edit. W tamtym wieku _________________leć wysoko! prosto pod sztandar WOLNOśCI!Nigdy nie ufaj maszynom... i kobietom. Śr mar 18, 2009 14:53 ThinAir Dołączył(a): Pt sty 09, 2009 13:41Posty: 125 co KK na to - masz kilka postów wyżej w poście szumiego _________________ Śr mar 18, 2009 14:55 Lot Orła Dołączył(a): So lut 28, 2009 15:22Posty: 345 ok to wyjaśnia np. żołnierzy, ze strachu przed torturami. Ale tam nie ma nic o bohaterstwie w imię wyższych idei. Tak więc teoretycznie Kościół powinien krzywo patrzeć na to co zrobił, patrząc na te "kilka postów wyżej". _________________leć wysoko! prosto pod sztandar WOLNOśCI!Nigdy nie ufaj maszynom... i kobietom. Śr mar 18, 2009 15:01 ThinAir Dołączył(a): Pt sty 09, 2009 13:41Posty: 125 Kościół nie patrzy krzywo Katechizm Kościoła Katolickiego napisał(a): Kościół modli się za ludzi, którzy odebrali sobie życie. Oczekujesz jakiegoś werdyktu, a takiego nie będzie. Bóg jest panem życia i śmierci i do niego należy osąd. On do końca jest przy samobójcy i trudno powiedzieć co się w tych chwilach dzieje. Dlatego nie wolno mi powiedzieć że na 100% potępiony. _________________ Śr mar 18, 2009 15:07 Wyświetl posty nie starsze niż: Sortuj wg
czy samobójcy mogą iść do nieba